Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: Wto 22:05, 03 Sie 2010
|
Fajne opowiadania |
|
 |
|
Wysłany: Czw 11:26, 20 Sie 2009
|
(Aaaa no chyba, że tak. Na to nie wpadłam )
...Zagrofansi wraz z Łukaszem tańczyli sobie z boku sceny, przy muzyce puszczonej z płyt. Zdziwiona Luna podeszła do nich i pytającym wzrokiem zaczęła rozglądać się po wszystkich, oczekując jakiegokolwiek wyjaśnienia. Nagle Cysia podeszła do niej tanecznym krokiem i... |
|
 |
|
Wysłany: Śro 23:37, 19 Sie 2009
|
(No wiesz Martula bo hotel jest tuż koło sceny ;)Szczytno to niewielka mieścina! )
... że pozbiera wszystkie zlewki z butelek fanów spod sceny. W końcu nikt nie chce Łukaszowi zaszkodzic a jednynie pomóc! Gdy już zlała ile było, pośpiesznym krokiem wróciła na miejsce traaagicznego wydarzenia. Jednak... nikogo tam nie było. I jak się po chwili okazało... |
|
 |
|
Wysłany: Śro 19:18, 19 Sie 2009
|
Magiczne to nasze opowiadanie. Już jesteśmy pod sceną, mimo że przed chwilą byliśmy jeszcze przed hotelem
Po upływie 20 minut (i podaniu środków przeciwbólowych) Łukasz oznajmił, że jest gotowy, tylko przed występem by się czegoś napił. Luna wyruszyła w poszukiwaniu wody, lecz okazało się, że w pobliżu nie ma ani kropli. Jednak po chwili bezradności wpadła na genialny pomysł - wymyśliła, że... |
|
 |
|
Wysłany: Śro 19:05, 19 Sie 2009
|
Zaczęli skandować imię Łukasza. Po chwili na scenę wbiegł cały zespół i Clodi xD, która oznajmiła, iż trzeba będzie poczekać, bo Łukasza opatruje lekarz
Wszyscy się zdziwili i butelkę wody wypili xD |
|
 |
|
Wysłany: Śro 16:58, 19 Sie 2009
|
Martula. Ta szybko pobiegła po plaster i wodę utlenioną. Po powrocie zastała wszystkich ustawionych wokół Łukasza. "Żyjesz?"-rzuciła do niego."Taa ale jeszcze trochę i się wykrwawię"-odpowiedział. Martula zabrała się do opatrywania rany. W tym samym czasie zaczęli się zbierać fani, którzy... |
|
 |
|
Wysłany: Śro 16:51, 19 Sie 2009
|
...przypomniała sobie, że musi wykonać pilny telefon, więc poprosiła, żeby poszła za nią... (wprowadźmy w nasze opowiadanie trochę więcej bohaterów, niech Zagrofansi nie będą tacy anonimowi ). |
|
 |
|
Wysłany: Śro 16:48, 19 Sie 2009
|
Łukasza."Cholera"-zaklął."Skaleczyłem się w rękę" Wszyscy rzucili się aby zobaczyć z bliska ranę swojego idola."Nie jest tak źle,to tylko zwykłe skaleczenie"-powiedziała Narta."Co za pechowy dzień,najpierw ta ulewa a teraz skaleczenie". Crazy Zagro szybko poszła do hotelu po apteczkę, lecz po drodze... |
|
 |
|
Wysłany: Śro 16:41, 19 Sie 2009
|
...zaczęła robić wszystkim zdjęcia z zaskoczenia (bo takie czasami wychodzą naprawdę najlepiej. A do tego bywają śmieszne ). Niespodziewanie ktoś krzyknął "aaaaaaał" i wszyscy skierowali swój wzrok na... |
|
 |
|
Wysłany: Nie 20:48, 16 Sie 2009
|
Sama wybuchnęła niepohamowanym śmiechem. Po chwili wszyscy zaczęli się witać z Łukaszem. Była świetna atmosfera i Crazy Zagro... |
|
 |
|
Wysłany: Sob 12:24, 15 Sie 2009
|
...udaje słońce! Nawet doczepiła sobie promienie. Łukasz w tym momencie wybuchnął niepohamowanym śmiechem, a zdezorientowana Narta patrzyła pytającym wzrokiem na wszystkich, aż w końcu... |
|
 |
|
Wysłany: Sob 10:15, 15 Sie 2009
|
.... w tym mo9mencie zauważył, że Narta jakoś podejrzanie wygląda. Cała ubrana na zółto stoi za drzewem i... |
|
 |
|
Wysłany: Sob 10:09, 15 Sie 2009
|
Hahaha takie cudowne przejaśnienie
będzie dobrze,jakby coś to są parasolki
-Ooo przestało padać i nawet słonko świeci-powiedział uradowany Łukasz
yy nie wiem co dalej,jeszcze śpie:) Next będzie później lol |
|
 |
|
Wysłany: Pią 23:30, 14 Sie 2009
|
...i zobaczył słońce. Przestańcie z tym deszczem bo jeszcze coś wywróżycie  |
|
 |
|
Wysłany: Pią 20:26, 14 Sie 2009
|
To był cały jego wierny FC, który specjalnie tego dnia przybył do Szczytna i nie miał zamiaru się stamtąd ruszać, nawet gdyby koncert się nie odbył.
- Ale... ale... Jak to?!
- Normalnie! Powiedzieli, że jeśli koncert nie wypali, to spotkanie i tak się odbędzie.
- Nie... nie, to niemożliwe.
- Łukasz! Obudź się! Czekają na Ciebie! Masz 10 minut. No, dobra, 15. Poza tym i tak przestaje już padać. Do zobaczenia na dole.
Osłupiały Łukasz stał chyba jeszcze z 2 minuty patrząc na drzwi, które powoli same się zamykały. W końcu dotarło do niego to, co powiedziała jego managerka i zaczął się szykować. Nadal jednak trudno było mu uwierzyć, że tyle osób nie może pogodzić się z myślą, że cały wspaniałomyślny plan na dzisiejszy wieczór spełznie na niczym. Po kilkunastu minutach, już z wielkim uśmiechem, pojawił się na dole i zobaczył... |
|
 |