Autor Wiadomość
Wojtek-samotnik
PostWysłany: Wto 9:30, 30 Lip 2013

Minęło 5 lat od kiedy zacząłem słuchać Łukasz i lubię Go nadal Smile
Aduśka
PostWysłany: Nie 22:09, 31 Paź 2010

Nie będę oryginalna i powiem: Carpe diem oraz żyję chwilą!
Zapewne jest to temat do wielu dyskusji, jednak nikt nie przewidzi co nam przyniesie następny dzień. Wiele osób pyta się mnie jakie mam plany na przyszłość... ja kompletnie nie wiem co im odpowiedzieć. No niby mam tam jakieś plany, ale nie wiem, może to o czym myślę nie jest mi pisane? Tylko powiedźcie mi drodzy Zagrofansi, czy życie byłoby takie ciekawe i z zapałem czekalibyśmy na następny dzień kiedy byśmy wiedzieli, że to i to się wydarzy? Ja uwielbiam niespodzianki wszelkiego rodzaju jak i te najbardziej od losu oraz czekam na nie próbując nie przestawać się uśmiechać. Wtedy smakuje najlepiej. Wink
A co do Łukasza, naszego idola. Myślę, że nie przestanę się nim tak interesować z dnia na dzień. Z każdym dniem, nowym wydarzeniem i koncertem coraz bardziej mnie interesuje jego sobą i fascynuje. Ma wielki talent i go nie marnuje. A na dzień dzisiejszy życzę mu owocnych przedstawień w Romie i dalszych sukcesów oczywiście. Smile
dorka504
PostWysłany: Pon 10:46, 09 Sie 2010

No to może i jak się wypowiem...
Ja staram się nie oglądać w przyszłość...
Wolę żyć teraźniejszością i cieszyć się z każdej chwili...bo nie wiadomo ile nam tego czasu zostało...
A jeśli się coś planuje to i tak to nie wychodzi w całości tak jak się chciało czasem jest tak że nawet lepiej wyjdzie a czasami nie...
Ale jestem optymistką i wiem że po tym złym okresie przyjdzie dobry moment Smile
A zaczęłam tak myśleć gdy 2 lata temu dowiedziałam się o chorobie...
Na dzień dzisiejszy już nie myślę o niej jak o czymś złym
Choć kolejna znowu się przyplątała ale nie tracę dobrego humoru Razz
I kieruje się myślą którą kiedyś jedna z gwiazd powiedziała:"Że z chorobą trzeba się zaprzyjaźnić,bo jak nie to ona jeszcze bardziej będzie dawała się nam we znaki"
A w życiu nie jedno przeżyłam i wiem co to jest doceniać prawdziwe życie....
Dlatego wolę nie przejmować się na wyrost co będzie kiedyś bo ważny jest dzisiejszy dzień i te chwile które z góry są nam przypisane....
ann
PostWysłany: Sob 22:30, 07 Sie 2010

Przyszłość, przyszłość... nie mamy nic oprócz przyszłości. Poza tym...kiedy ma nie być lepiej jak nie w przyszłości? Smile
joasia90
PostWysłany: Sob 20:08, 07 Sie 2010

W życiu jest tak,że czasami jak ktoś sobie coś zaplanuje to może to po prostu nie wypalić a czasami może być tak,że się spełni coś co sobie zaplanujemy. W życiu bywa różnie raz lepiej a raz gorzej.Takie jest nasze życie więc dlatego trudno jest przewidzieć co będzie w przyszłości Smile
Weronikaa
PostWysłany: Sob 18:00, 07 Sie 2010

Przyszłość? hmm...ostatnio nie myślałam o przyszłości. Nauczyłam się, że nie warto planować przyszłości. Życie i tak pisze własny scenariusz. Przekonałam się o tym nie raz. Teraz dostałam się na wymarzone studia, od października zaczynam a potem zobaczę co przyniesie życie Smile
Marta
PostWysłany: Sob 14:18, 07 Sie 2010

Ja ostatnio myślę o przyszłości, ale najczęściej to pod kątem mojego dalszego kształcenia. Wybór profilu w liceum, potem studia, kierunki... Zastanawiam się, co mogłabym w swoim życiu robić. Chciałabym zdecydować się na coś, w czym mogłabym się naprawdę spełniać i co nie byłoby tylko codziennym obowiązkiem, ale dawałoby mi także choć odrobinę przyjemności. Nie wiem, czy mi się to uda, ale myślę, że warto spróbować Smile
Narta
PostWysłany: Pią 23:09, 06 Sie 2010

Czas na aktualizację po tych 2 latach.
Po mału zaczynam tracić nadzieję na 'lepszą przyszłość'. Niestety życie potrafi tak dokopać, że potem ciężko jest się pozbierać w jedną kupkę i zacząć myśleć pozytywnie na przyszłość. Najgorsze jest udawanie przed innymi i samym sobą, że wszystko będzie ok.
Nie każdemu przyszłość może ułożyć się kolorowo i przez te 2 lata to zrozumiałam...
Wojtek-samotnik
PostWysłany: Wto 22:16, 03 Sie 2010

Wszystko zależy od nas Smile Lubię słuchać piosenek Łukasza, są takie prawdziwe i mówią o uczuciach.
aniulka
PostWysłany: Pon 21:32, 17 Sie 2009

No ja często myślę o przyszłości ;p
A Łukasza będę wspierac zawsze...
To on kolosalnie odmienił moje życie Wink i jestem mu za to wdzięczna Wink
Czasem nawet sobie myślę, że gdy będę stara i nikomu nie potrzebna i samotna
to miło będzie mi znaleźć ukojenie i spokój w muzyce Łukasza ^^
Jeszcze kilka lat temu nie pomyślałabym w życiu, że kiedyś będę
tak mocno uwielbiała głos jakiegokolwiek wokalisty ;p
jak teraz uwielbiam głos Łukasza
Przyszłośc przynosi wiele niespodzianek.
Nie wiem ile lat Łukasz będzie na scenie,
ale wiem jedno....
Łukasz długo pracował nad tym, żeby zaistniec jako
"Łukasz Zagrobelny" I jestem pewna, że tak łatwo
tego nie zostawi i będzie walczył, by nie stracic tego co
zyskał Wink
Ja trzymam kciuki za Łukasza i jego karierę Wink
;*
Narta
PostWysłany: Śro 17:43, 20 Sie 2008

przyszłość? nie wybiegam daleko w przód z planami... żyję chwilą Smile, bo "w życiu piękne są tylko chwile" ... mam marzenia, jak każdy z nas, lecz nie żyję w stresie, czy uda mi się je kiedykolwiek zrealizować. Jeśli przyjdzie na coś pora, to się to wydarzy... Nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie, czy za 10 lat będzie w moim życiu i osób z FC osoba Łukasza... Ludzie się zmieniają, sytuacje czasem wymagają zmian... Wiem jedno! NIGDY nie zapomnę tego etapu w moim życiu, który trwa już ponad rok! NIGDY nie zapomnę Łukasza, bo wiele czasu, pracy i energii włożyłam w rozwój jego kariery. Są to bardzo sympatyczne i wspaniałe chwile, więc będę je napewno wspominać do końca życia Smile
Andzia
PostWysłany: Śro 15:58, 20 Sie 2008

Przyszłość......hmmmm... narazie nie wybiegam z moimi planami zbyt daleko. Skupiam sie raczej na tym, co jest TERAZ...Moze dlatego, że często boje się mysleć o tym, co bedzie kiedyś, co przyniesie los... Staram się dobrze wykorzystać każdą chwilę, realizować swoje plany i marzenia, których mam bardzo wiele:) Wierzę, że jesli czegoś się bardzo chce, pragnie tak mocno z całego serca to uda się to osiagnaćSmile W końcu marzenia są po to , aby je spełniaćSmile
A w przyszłości....chciałabym być poprostu szczęśliwa:) (choć nie twierdze,że teraz nie jestem)SmileSmile
Marta
PostWysłany: Śro 15:38, 20 Sie 2008

Luna... Po prostu brak mi słów. Pięknie to napisałaś. Naprawdę...
kameliowa dama
PostWysłany: Śro 15:09, 20 Sie 2008

życie mnie nauczyło że to co sobie wymarzymy i ciężka praca chcemy zdobyć,niekoniecznie z naszej winy się nie udaje, nie raz trzeba znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze,wiele sytuacji jest po prostu darem losu który trzeba umiejętnie wykorzystać.....10 lat temu nie przypuszczałam że moje życie będzie takie jak jest teraz..i o dziwo wcale nie jest mi z tym źle..spełniam się w innych dziedzinach niż to sobie wyobrażałam,uwielbiam te nieprzewidziane sytuacje jakie nas spotykają,w życiu bym nie pomyślała że będę kiedyś należeć do jakiegokolwiek fan clubu Smile ale pojawiła się osoba Łukasza,faceta utalentowanego i mającego w sobie tyle pozytywnej energii,że tylko pozazdrościć Smile niom i jestem wśród Was, poznałam cudownych ludzi z czego się niezmiernie cieszę...heh co przyniesie przyszłość....oby szczęście i spełnienie zawodowe i uczuciowe(może kiedyś) Smile chcę żyć swoimi pasjami,mieć wciąż nowe cele,kochać przyjaciół i być wsparciem dla bliskich..ach i póki fc będzie istnieć to i ja w nim będę się udzielać...pamiętajcie obecałam..następny zlot w gdańsku;)..bez ładu i składu ta moja wypowiedź..ale jestem jakaś taka dziś roztargniona..reasumując...cudne życie zaskakuj mnie tylko pozytywnie!! a jak ci się zdaży mi dokopać ..to daj siłę aby przetrwać każdą burzę
Luna
PostWysłany: Śro 13:45, 20 Sie 2008

Temat trudny... ja wolę nie zaglądać w przyszłość bo mogłabym się bardzo rozczarować... ja żyję chwilą i niedalekimi planami. A co będzie dalej to zobaczymy...

Co do Łukasza... to trudny temat. Nie potrafię powiedzieć nic na temat jego przyszłości: czy FC będzie istniał czy nie - życie jest życiem ale wiem, że FC nie jest jedynie tymczasową przygodą a czymś więcej... tak samo osoba Łukasza w moim życiu. Bo Łukasza nie traktuję jako idola ale jako kogoś więcej - jako człowieka, który marzył i spełniał swoje marzenia, jako kogoś, kto walczył o to co teraz robi. Bardzo go podziwiam i nie sądze żeby to się kiedyś zmieniło. Naprawdę cenię ogromnie tego człowieka.

Jesteśmy z Łukaszem od początku rozwoju jego kariery solowej... śledziłyśmy krok po kroku jego poczynania i wiem, że także my po części przyczyniłyśmy się do jego sukcesu. Nie potafiłabym kiedyś powiedzieć NIE i ze wszystkiego zrezygnować. FC jest częścią mojego życia a nie jedynie przemijającą fascynacją.
Wspaniale jest pomagać i wspierać kogoś tak utalentowanego... i oby to trwało jak najdłużej.

Przepraszam za to, że odbiegłam od tematu ale mnie poniosło.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03