Recenzje, artykuły, wywiady - słowo pisane :)

Zagrofans

Wydaje mi się, że tego jeszcze nie było: Smile

"Semestr. Magazyn studentów"

Każda epoka ma swoich przywódców, opozycję artystyczną oraz swoich bardów: Kaczmarski, Wojnowska, Niemen, Osiecka, Grechuta, Rydel, OSM, KSU, Kazik, Świetlicki, Kliff, Raz Dwa Trzy, Turnau, Groniec i... Ich Troje. Dlaczego Łukasz Zagrobelny, polski aktor i wokalista, pochodzący z Wrocławia, aspiruje (wg. opinii szerokiej publiki) do miana artysty swoich czasów? Dlaczego Hey, Myslovitz, Muniek Staszczyk, Budka Suflera, Liroy i Maleńczuk na zawsze pozostaną w pamięci niejednego pokolenia? Można by spytać dlaczego "Big Brother" i "Idol" również staną się symbolem pewnych czasów? Pewne jest jedno: krążek pt. "Myśli warte słów", autorstwa Łukasza Zagrobelnego, ma szansę stać się początkiem sławy naszych czasów. Ma szanse czyli zdecydujesz o tym właśnie TY. "Myśli warte słów" to delikatne, lecz rytmiczne brzmienia. Miłośników hard rocka pewnie zniechęcą gitarowe riffy, które brzmią jakby z oddali. A dla pasjonatów przekazu w styl poezji śpiewanej krążek okazać się może zbyt popowy. Jednak i jedni, i drudzy zapewne nie oddadzą tej płyty nikomu. Dlaczego? Bo głos i artystyczne zacięcie Zagrobelnego, wyrażające emocje znakomitych polskich i zagranicznych tekściarzy, potrafią wiele zdziałać w tzw. warstwie uczuć człowieka (jak określają to psychologowie). Każdy powinien przekonać się sam, czy ten głos i ten właśnie artyzm to "myśli warte słów"

Życie na czekanie

Ja tylko tyle: pięknie napisane

Grupa Wsparcia

No, ktoś ładnie ujął ;]

Medabot

Autor ma rację. Miłośników rocka zniechęcają słabo słyszalne gitary, a jak na poezję śpiewaną jest zbyt popowy i funkowy. Wink

Życie na czekanie

Może i płytowe wersje rockowców odrzucą, lecz koncertowa (przykładowo) "Tak to ona" powali Wink

Takie recenzje powinny się mnożyć!

**Administrator** Zagrofans

Kawałek (jakiegoś) artykułu, na którego przypadkowo się natknęłam Wink

Życie na czekanie

Napoje się kupowało taaaaak ;> Ciekawe jakie Very Happy

Hmm ławeczka na Rynku ahh... ciekawe czy ta sama? xD

Grupa Wsparcia

Dużo ich, dużo tam, ale może...? Wink

O

Zagrofans

Z najnowszego TeleTygodnia:

[link widoczny dla zalogowanych]

EDIT:
Udało się dzięki życzliwym ludziom

Łukasz Zagrobelny - wokalista i aktor, absolwent Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, od 2000 r. związany z Teatrem Muzycznym Roma. W 2007 r wziął udział w 44 konkursie Sopot Festiwal i wydał solową płytę "Myśli warte słów".

Od zawsze ciągnęło mnie na estradę. Już w przedszkolu śpiewałem na akademiach. Mama dostrzegła, że mam dobry słuch i zapisała mnie do szkoły muzycznej. Przez 14 lat grałem na akordeonie. Ale zawsze chciałem śpiewać i występować na scenie. W 1997 r., podczas eliminacji do Debiutów w Opolu, spotkałem Elżbietę Zapendowską, która uświadomiła mi, jak wiele jeszcze muszę się nauczyć. Zaprosiła mnie też na wakacyjne warsztaty, a potem przez cały następny rok, raz w tygodniu, przyjeżdżałem do niej na lekcje śpiewu. Pokazała mi, że piosenki nie wystarczy tylko dobrze zaśpiewać, ale - co ważne - trzeba ją jeszcze zinterpretować.

W 1999 r. podczas koncertu Debiutów w Opolu przeszedłem prawdziwy sceniczny chrzest. Pierwszy występ i to przed olbrzymią publicznością. Śpiewałem trudną piosenkę Mietka Szcześniaka "Przyszli o zmroku". Występu nie pamiętam, ale nie byłem zadowolony, wy-padłem poniżej swoich możliwości. Jednak to on zadecydował o mojej przyszłości. Okazało się, że dostrzegł mnie kierownik muzyczny Teatru Roma Maciek Wałkuski i zaprosił na casting do musicalu "Miss Saigon". Dostałem angaż. Gram w tym teatrze do dziś. Zapamiętała mnie też prowadząca koncert Natalia Kukulska. Rok później zaprosiła do swojego chórku. Śpiewałem w nim przez siedem lat. Zaprzyjaźniliśmy się i dzięki niej nauczyłem się szacunku do słuchacza, nawiązałem wiele kontaktów, poznałem wspaniałych muzyków. Zwiedziłem z nią pół świata i byłem na prywatnej audiencji u Jana Pawła II. Tego przeżycia nie da się z niczym porównać. Natalia namawiała mnie do pracy nad solowym albumem, skontaktowała z Piotrem Siejką, który moim demo zainteresował wytwórnię QL Music i z nią podpisałem kontrakt. Zacząłem pracę nad płytą i da- lej wszystko potoczyło się bardzo szybko. Demo piosenki "Nieprawda" zostało wysłane i zakwalifikowane w konkursie Sopot Festiwal 2007. Nie mogłem w to uwierzyć, zaczęły spełniać się moje marzenia.

Po Sopocie ukazał się mój debiutancki album - "Myśli warte słów". Od 2000 r., kiedy to przeniosłem się do Warszawy, utrzymywałem się tylko ze śpiewania. Młodych, utalentowanych ludzi jest mnóstwo, ale niewielu ma takie szczęście, jakie ja miałem. Choć nie od razu wszystko dostałem na tacy - na nagranie solowej płyty musiałem czekać siedem lat.

Niezależnie od solowej kariery wciąż występuję w teatrze Roma, co daje mi niesamowitą satysfakcję.

Wiele zawdzięczam dyrektorowi Wojciechowi Kępczyńskiemu, który dał mi szansę i zaufał. Grałem pierwszoplanowe role i wystąpiłem w ponad 1300 spektaklach, ale na przestrzeni siedmiu lat to nie tak dużo.

Teraz przede mną kolejne wyzwanie, rola Eryka w musicalu "Upiór w operze". To postać trudna i pełna skrajnych emocji. Ostatnio zdecydowałem się na udział w programie "Taniec z gwiazdami". Nie sądziłem, że nauka tańca będzie dla mnie tak morderczym wysiłkiem. Podjąłem się tego, bo pomyślałem, że nadarza mi się, być może jedyna w życiu, okazja nauki tańca pod okiem zawodowej tancerki. Ale dopiero przed pierwszym odcinkiem tego programu pojąłem, że startuję w dyscyplinie zupełnie mi nie znanej i nie jestem w stanie przewidzieć, jak się zaprezentuję. Stres był ogromny, ale zabawa i satysfakcja z udanego tańca olbrzymia. Choć brakuje mi już dziurek w pasku, bo tak schudłem, chciałbym dotrwać do odcinka, w którym zatańczę sambę...

Niedawno miałem też okazję nagrać swój pierwszy duet z Eweliną Flintą "Nie kłam, że kochasz mnie". Utwór promuje film Piotra Wereśniaka "Nie kłam kochanie".

I jeszcze taki starszy wywiad, ale chyba go ju nie było Smile

:

[link widoczny dla zalogowanych]

Życie na czekanie

Łukasz w lipcowym Twoim Stylu o "Moim miejskim miejscu":
DŻINSY NAD BASENEM
Łukasz Zagrobelny, wokalista, znany z przebojów Nie kłam, że kochasz mnie i Życie na czekanie. W teatrze Roma gra główną rolę w musicalu Upiór w operze. Concept Store (z ang. sklep z pomysłem) to w Polsce zjawisko wciąż nowe. Takie miejsca widziałem w Nowym Jorku, gdzie pod jednym dachem był autorski sklep z ubraniami, klub, kawiarnia. Wszystko drogie, wysmakowane zrobiło na mnie wrażenie. Cieszę się, że wreszcie i w Warszawie jest coś takiego. Butiki, delikatesy i restauracja w jednym. O Likus Concept Store powiedział mi stylista Grzegorz Bloch. Trafiłem tu jeszcze przed oficjalnym otwarciem. Wcześniej myślałem, że to po prostu szumna nazwa na sklep z ciuchami. Ale przyciągnął mnie butik Diesla. Jestem zdeklarowanym fanem dżinsów, mam do nich słabość. Pierwsze zaskoczenie: duży wybór nietypowych modeli. Fajnie mieć coś oryginalnego, niebanalnego, czego nie zobaczę na co drugim facecie. Więc do Likus Concept Store wracam, zwłaszcza gdy na moje konto spłyną honoraria, bo ceny są tu dość wysokie. W butiku Dsquared2, który też się tu mieści, zdarza mi się znaleźć fajną kurtkę, marynarkę czy koszulę. Moje zakupy u Likusów to w dużej mierze zasługa sprzedawców. Mają dobre oko, wyczucie i są po prostu sympatyczni. Wiedzą już, co lubię, więc dają znać, kiedy pojawia się coś nowego.

Likus Concept Store z zewnątrz wygląda niepozornie. Schowany jest w bramie zabytkowej przedwojennej kamienicy na Krakowskim Przedmieściu. I może dlatego nie jest jeszcze popularny, więc nikt nie zagląda przez ramię, nie podgląda, co mierzę. Jest spokojnie i klimatycznie, bo wnętrze urządzone zostało z wyczuciem i smakiem w dawnej miejskiej łaźni, która działała jeszcze w latach 50. Właściciele wykorzystali pozostałości po niej: piękne posadzki z oryginalnych kafli i basen, który stanowi centralną część sklepu. Robi wrażenie. Podobno podczas oficjalnego otwarcia byli nawet tacy, którzy się w nim kąpali. Taka była impreza! A ponieważ sam niedługo obchodzę urodziny, zastanawiam się: może zaprosić gości właśnie tam? Likus Concept Store, ul. Krakowskie Przedmieście 16/18

Medabot

A to już było? Wywiady z 16.07.2008 Kurier Lubelski
[link widoczny dla zalogowanych]

Polska - Gazeta Krakowska nr 165, dod. Kultura
[link widoczny dla zalogowanych]

Fan

wiecie co nie wiedziałam że Łukasz pali papierosy.może to dziwne ale wiecie ja jestem jego fanką od miesiąca i ten wywiad z nim mnie zdziwił

Fan

Widzę, że Łukasz gubi się w wywiadach Smile

Mógłby opracować jedną wersję odpowiedzi, bo kilka różnych na jedno pytanie głupio wygląda ... :]

Medabot

"(W) ierzę... w postać, którą noszę na krzyżu na piersiach." -to zdanie chociaż ze starego wywiadu bardzo mi się spodobało... teraz niewielu artystów, ludzi sławnych wyznaje publicznie swoja wiarę......

Zagrofans

Moim żywiołem jest scena - onet
( [link widoczny dla zalogowanych] )

[link widoczny dla zalogowanych]
alberta